- Zayn. Zaynie, obudź się. – Szeptałam do chłopaka lekko go szturchając.
W końcu otworzył oczy i sennie na mnie spojrzał.
- Niall tu przyszedł.
Na moje słowa chłopak od razu zerwał się z łóżka i ubrał bokserki. Gdy schylał się po bluzkę, do pokoju wpadł rozwścieczony Niall.
- Co tu się do kurwy wyprawia?! – Rozejrzał się po pokoju.
Wszędzie leżały porozrzucane ubrania. Potem swój wzrok skierował na mnie, na co jeszcze mocniej opatuliłam się kołdrą.
- Spałaś z nim?! Ty dziwko. – Wysyczał przez zęby i z zaciśniętymi pięściami ruszył w moją stronę.
Na szczęście Zayn go zatrzymał.
- Nie ośmieszaj się Niall. – Zaczął chłopak. – Najpierw sam bzykasz się z inną, a teraz nagle wyzywasz Lily od gorszych? Kiedyś byłeś wspaniałym przyjacielem i chłopakiem. A teraz? Szczerze to już mam w dupie tą przyjaźń. Ale co do waszego związku… Skrzywdziłeś ją cholernie mocno. Ona cię kocha idioto…
- Kochałam. – Wtrąciłam.
- Właśnie. Wczoraj przez twoje durne pomysły prawie się zabiła. Chociaż myślę, że gdyby do tego doszło nawet byś się zbytnio nie przejął. Przecież byłbyś zbyt zajęty pieprzeniem jakiejś dupy. Co się z tobą porobiło Niall…
- Chciałaś się zabić? – Zwrócił się do mnie zaskoczony.
Skinęłam, a on podszedł do łóżka.
- Lily, ja cię przepraszam. Ja… Nie wiedziałem, że aż tak zareagujesz.
- A jak mogłam zareagować? Uważasz, że chciałabym tak żyć? Z myślą, że gdy cię przy mnie nie ma, pewnie zabawiasz się z inną? Nie należę do takich osób Niall. Skrzywdziłeś mnie zbyt mocno, żebym mogła ci wybaczyć. Twoje przeprosiny nic nie zmienią. Tym bardziej jak będziesz teraz udawał kochającego i troskliwego chłopaka. Tobie już nie zależy.
- Ale Lily… - Powiedział kładąc rękę na moim ramieniu.
- Zostaw mnie. – Bąknęłam i zrzuciłam jego dłoń.
Obróciłam głowę. Nie chciałam na niego patrzeć. Czułam jak łzy powoli napływają do moich oczu.
- Ona coś powiedziała. – Odparł Zayn, gdy blondyn chciał usiąść obok mnie.
Zrezygnowany wstał i skierował się do wyjścia.
- Spieprzyłeś to Niall. – Rzucił Zayn i zamknął za nim drzwi.
Schowałam się pod kołdrę i pozwoliłam łzom swobodnie wypłynąć. Czułam jak materac ugina się.
Zayn uniósł pierzynę i położył się obok mnie.
- Nie płacz mała. Nie warto. – Wyszeptał mocno mnie do siebie przyciągając.
***
- To czego się napijesz? - Zapytał mulat.
- Czegoś dobrego. – Przygryzłam wargę.
- Ohh.. Nie pomagasz. - Uśmiechnął się szeroko i poszedł złożyć zamówienie.
Podparłam głowę na ręce i wpatrywałam się w ulicę za szybą. Był dzisiaj piękny dzień. Pomimo tego, że był początek lutego nie było śniegu, a temperatura dochodziła do prawie 10 stopni. Słońce świeciło od samego rana i czasami było przysłaniane przez mały, biały obłok.
- Jest tam coś ciekawego? – Usłyszałam głos Zayna.
- W sumie… To nie. – Zachichotałam.
Również się zaśmiał i przysunął w moją stronę kubek z kawą.
- Dzięki. – Odparłam i upiłam łyk gorącej cieczy.
- I jak? Smakuje? – Zapytał zaciekawiony wpatrując się we mnie.
- Znakomita. – Wymruczałam rozpływając się w przyjemności. - Uwielbiam kawy i chyba nawet mogę nazwać się ich koneserką.
- Ciekawe. – Powiedział i usiadł obok mnie. – Zamknij oczy. – Uśmiechnął się.
Wpatrywałam się w niego z ciekawością co ma w zamiarze.
- No zamykaj. – Zaśmiał się i zakrył moje oczy swoją dużą dłonią. – I nie otwieraj. – Wyszeptał mi do ucha.
Po chwili poczułam papierowy brzeg kubka przy swoich ustach. Wzięłam spory łyk kawy i próbowałam wyczuć jej smak oraz wszystkie dodatki.
- Co to za kawa? – Zapytał Malik.
- Jest mocna, ale dobra. Czuć też słodka nutę karmelu. Hmmm… Dark Roast?
- Dobrze. Teraz coś innego.
- Nie płacz mała. Nie warto. – Wyszeptał mocno mnie do siebie przyciągając.
***
- To czego się napijesz? - Zapytał mulat.
- Czegoś dobrego. – Przygryzłam wargę.
- Ohh.. Nie pomagasz. - Uśmiechnął się szeroko i poszedł złożyć zamówienie.
Podparłam głowę na ręce i wpatrywałam się w ulicę za szybą. Był dzisiaj piękny dzień. Pomimo tego, że był początek lutego nie było śniegu, a temperatura dochodziła do prawie 10 stopni. Słońce świeciło od samego rana i czasami było przysłaniane przez mały, biały obłok.
- Jest tam coś ciekawego? – Usłyszałam głos Zayna.
- W sumie… To nie. – Zachichotałam.
Również się zaśmiał i przysunął w moją stronę kubek z kawą.
- Dzięki. – Odparłam i upiłam łyk gorącej cieczy.
- I jak? Smakuje? – Zapytał zaciekawiony wpatrując się we mnie.
- Znakomita. – Wymruczałam rozpływając się w przyjemności. - Uwielbiam kawy i chyba nawet mogę nazwać się ich koneserką.
- Ciekawe. – Powiedział i usiadł obok mnie. – Zamknij oczy. – Uśmiechnął się.
Wpatrywałam się w niego z ciekawością co ma w zamiarze.
- No zamykaj. – Zaśmiał się i zakrył moje oczy swoją dużą dłonią. – I nie otwieraj. – Wyszeptał mi do ucha.
Po chwili poczułam papierowy brzeg kubka przy swoich ustach. Wzięłam spory łyk kawy i próbowałam wyczuć jej smak oraz wszystkie dodatki.
- Co to za kawa? – Zapytał Malik.
- Jest mocna, ale dobra. Czuć też słodka nutę karmelu. Hmmm… Dark Roast?
- Dobrze. Teraz coś innego.
Otworzyłam oczy i ujrzałam jakiś brązowy wypiek.
- Chcesz mnie utuczyć? – Zapytałam śmiejąc się.
- Miałaś nie podglądać. – Zganił mnie i ponownie przymknął moje powieki tym razem nie zabierając swojej dłoni.
Zachichotałam.
- Gryź.
Zrobiłam jak kazał i ugryzłam jak już zdążyłam zauważyć ciemnobrązowe ciastko. Było przepyszne. Rozpłynęłam się w błogim i przyjemnie słodkim smaku.
- Muffin czekoladowy. – Odparłam pewnie.
- Z..? – Kontynuował.
Dopiero po chwili wyczułam kwaskowaty smak owoców.
- Z wiśniami. – Dokończyłam i wytarłam usta chusteczką. – Możesz już zabrać rękę? – Zapytałam.
Nagle poczułam na swoich wargach jego ciepłe i miękkie usta. Zabrał rękę i moje oczy spotkały się z jego cudownie miodowymi tęczówkami. Przymknęłam oczy, a Zayn pociągnął mnie za sobą sadzając mnie na kolanach. Objęłam go za szyję i przepchnęłam język, aby po chwili toczyć przyjemną walkę z jego. Objął mnie dłońmi w talii, a kciukami zataczał małe kółeczka pod linią mojego stanika. Błogą chwilę przerwał dzwonek telefonu chłopaka. Zayn westchnął i sięgnął do kieszeni. Gdy chciałam zejść z jego kolan zatrzymał mnie i odebrał telefon.
- Halo. – Rzucił sucho. – Mhm… Czemu ja?... A może jestem zajęty… W dupe się pocałuj ciołku. – Zaśmiał się. – Dobra, jak to tak bardzo pilne to przyjadę. – Uśmiechnął się i rozłączył. - Przepraszam cię mała, ale dupek Louis chce coś załatwić siostrze ale oczywiście nie ma auta. A jak nie ma auta to dzwoni do…
- Ciebie. – Dokończyłam.
- Właśnie. – Odparł i przeczesał włosy. – Więc musze lecieć.
Zeszłam z jego kolan i usiadłam obok. Chłopak w tym czasie wstał i założył kurtkę, a ja przyglądałam mu się bez przerwy.
- Nie ładnie tak pożerać wzrokiem. – Powiedział i odwrócił się.
Zarumieniam się i spuściłam wzrok na swoje dłonie. Mulat podszedł do mnie i za podbródek uniósł moją głowę.
- Chcesz mnie utuczyć? – Zapytałam śmiejąc się.
- Miałaś nie podglądać. – Zganił mnie i ponownie przymknął moje powieki tym razem nie zabierając swojej dłoni.
Zachichotałam.
- Gryź.
Zrobiłam jak kazał i ugryzłam jak już zdążyłam zauważyć ciemnobrązowe ciastko. Było przepyszne. Rozpłynęłam się w błogim i przyjemnie słodkim smaku.
- Muffin czekoladowy. – Odparłam pewnie.
- Z..? – Kontynuował.
Dopiero po chwili wyczułam kwaskowaty smak owoców.
- Z wiśniami. – Dokończyłam i wytarłam usta chusteczką. – Możesz już zabrać rękę? – Zapytałam.
Nagle poczułam na swoich wargach jego ciepłe i miękkie usta. Zabrał rękę i moje oczy spotkały się z jego cudownie miodowymi tęczówkami. Przymknęłam oczy, a Zayn pociągnął mnie za sobą sadzając mnie na kolanach. Objęłam go za szyję i przepchnęłam język, aby po chwili toczyć przyjemną walkę z jego. Objął mnie dłońmi w talii, a kciukami zataczał małe kółeczka pod linią mojego stanika. Błogą chwilę przerwał dzwonek telefonu chłopaka. Zayn westchnął i sięgnął do kieszeni. Gdy chciałam zejść z jego kolan zatrzymał mnie i odebrał telefon.
- Halo. – Rzucił sucho. – Mhm… Czemu ja?... A może jestem zajęty… W dupe się pocałuj ciołku. – Zaśmiał się. – Dobra, jak to tak bardzo pilne to przyjadę. – Uśmiechnął się i rozłączył. - Przepraszam cię mała, ale dupek Louis chce coś załatwić siostrze ale oczywiście nie ma auta. A jak nie ma auta to dzwoni do…
- Ciebie. – Dokończyłam.
- Właśnie. – Odparł i przeczesał włosy. – Więc musze lecieć.
Zeszłam z jego kolan i usiadłam obok. Chłopak w tym czasie wstał i założył kurtkę, a ja przyglądałam mu się bez przerwy.
- Nie ładnie tak pożerać wzrokiem. – Powiedział i odwrócił się.
Zarumieniam się i spuściłam wzrok na swoje dłonie. Mulat podszedł do mnie i za podbródek uniósł moją głowę.
- Jeszcze to dokończymy. – Wymruczał i pochylił się nade mną składając delikatny pocałunek na moich chcących więcej ustach.
Puścił mi oczko i opuścił kawiarnię.
Siedziałam jakieś 10 minut dopijając kawę. Gdy po raz kolejny spojrzałam za szybę w oczy od razu wrzuciła mi się drobna sylwetka Marcela. Szybko zerwałam się z fotela, ubrałam kurtkę i opuściłam lokal.
- Marcel! – Krzyknęłam, ale chłopak nawet się nie zatrzymał.
Wołałam jeszcze kilka razy, ale nic to nie dało. Może po prostu nie chce mnie znać i więcej widywać. W sumie to mu się nie dziwię. To przykre. Dopiero teraz odczuwam jego brak. Myślę, że jest chłopakiem, z którym nie da się po prostu kolegować. On coś skrywa. Coś co dla ludzi z zewnątrz jest zakazanym owocem. Bardzo chcesz znać tą historię, ale nie możesz bo on bardzo dobrze ją chroni. Jednak przez moją niecierpliwość nie będę miała okazji poznać go lepiej.
- Fuck. – Zaklęłam w myślach i skierowałam się w stronę domu, do którego miałam niecały kilometr.
Sięgnęłam po telefon i po chwili śledziłam wzrokiem co trochę nowe informacje pojawiające się na ekranie urządzenia.
- No proszę, najpierw się z tobą liże, a potem każe samej wracać do domu? Co z niego za chłopak. – Odwróciłam się gwałtownie na znajomy mi głos.
- Czego ty jeszcze chcesz? – Rzuciłam.
Blondyn podszedł do mnie i chwytając za kurtkę, wciągnął do wąskiej uliczki.
- Zostaw mnie! – Krzyknęłam wyrywając się, ale ten mocno przygwoździł mnie swoim ciałem do ceglanej ściany.
- Twoje zachowanie jest irytujące wiesz?
- Niall, o co ci chodzi do cholery?! Zostaw mnie w spokoju dupku!
Cóż… Chyba nie lubi tego słowa, bo jego ręka od razu spotkała się z moim policzkiem. Złapałam się za bolące miejsce, ale chłopak od razu uwięził moje ręce nad głową.
- Słuchaj no mała zdziro…
- Przestań Niall! Co ja ci zrobiłam?! Jesteś jakiś psychiczny! – Rzuciłam a on ponownie mnie uderzył.
- Ej! Taki z ciebie słaby dupek, że bijesz kobiety? – Usłyszałam od strony ulicy.
Oboje z Niallem spojrzeliśmy w tamtą stronę. Smukła sylwetka i włosy zaczesane do góry przypominały mi tylko jedną osobę.
Marcela.
Puścił mi oczko i opuścił kawiarnię.
Siedziałam jakieś 10 minut dopijając kawę. Gdy po raz kolejny spojrzałam za szybę w oczy od razu wrzuciła mi się drobna sylwetka Marcela. Szybko zerwałam się z fotela, ubrałam kurtkę i opuściłam lokal.
- Marcel! – Krzyknęłam, ale chłopak nawet się nie zatrzymał.
Wołałam jeszcze kilka razy, ale nic to nie dało. Może po prostu nie chce mnie znać i więcej widywać. W sumie to mu się nie dziwię. To przykre. Dopiero teraz odczuwam jego brak. Myślę, że jest chłopakiem, z którym nie da się po prostu kolegować. On coś skrywa. Coś co dla ludzi z zewnątrz jest zakazanym owocem. Bardzo chcesz znać tą historię, ale nie możesz bo on bardzo dobrze ją chroni. Jednak przez moją niecierpliwość nie będę miała okazji poznać go lepiej.
- Fuck. – Zaklęłam w myślach i skierowałam się w stronę domu, do którego miałam niecały kilometr.
Sięgnęłam po telefon i po chwili śledziłam wzrokiem co trochę nowe informacje pojawiające się na ekranie urządzenia.
- No proszę, najpierw się z tobą liże, a potem każe samej wracać do domu? Co z niego za chłopak. – Odwróciłam się gwałtownie na znajomy mi głos.
- Czego ty jeszcze chcesz? – Rzuciłam.
Blondyn podszedł do mnie i chwytając za kurtkę, wciągnął do wąskiej uliczki.
- Zostaw mnie! – Krzyknęłam wyrywając się, ale ten mocno przygwoździł mnie swoim ciałem do ceglanej ściany.
- Twoje zachowanie jest irytujące wiesz?
- Niall, o co ci chodzi do cholery?! Zostaw mnie w spokoju dupku!
Cóż… Chyba nie lubi tego słowa, bo jego ręka od razu spotkała się z moim policzkiem. Złapałam się za bolące miejsce, ale chłopak od razu uwięził moje ręce nad głową.
- Słuchaj no mała zdziro…
- Przestań Niall! Co ja ci zrobiłam?! Jesteś jakiś psychiczny! – Rzuciłam a on ponownie mnie uderzył.
- Ej! Taki z ciebie słaby dupek, że bijesz kobiety? – Usłyszałam od strony ulicy.
Oboje z Niallem spojrzeliśmy w tamtą stronę. Smukła sylwetka i włosy zaczesane do góry przypominały mi tylko jedną osobę.
Marcela.
No i jest rozdział 11! :D Dziękuję za wasze wspaniałe komentarze. ;* Bardzo miło mi się je czyta, a po nich aż chce się pisać! :D Rozdział 12 pojawi się za 25 komentarzy. ;*
♥ Luv ya ♥
Ola xx
♥ Luv ya ♥
Ola xx
O Jezu to takie idealne :O :O<3 <3 <3 <3 Jejku Marcel wybawca <3 <3 już się nie mogę doczekać kolejnej części to jest najlepszy blog na świecie <3 KOCHAM cię i przyjeżdżaj do mnie szybko <3 :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny która jak widać po boskich rozdziałach cię nie opuszcza :***
Ciekawa jestem co będzie dalej :o Rozdział świetny jak zawsze *.*
OdpowiedzUsuńdbgshf sjb hjbga idealny rozdział!
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Cudownie piszesz!!!! <3
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest hanxhsnxhdmshjs Kocham tego bloga<3 Niemoge sie doczekać nastepnego rozdziału !! :*
OdpowiedzUsuńZycze weny i pozdrawiam :*
Po prostu świetny <3<3<3 Juz nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3<3<3<3<3 :*
OdpowiedzUsuńMega słodkie , tacy kochani ale proszę pisz trochę dłuższe notki. Wogule to jesteś genialna podziwiam cebie A to mój. Blog dopiero zaczynam ale mam,nadzieję że się spodoba :) http://onedirection-czyli-jedenkierunek.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie czekam na kolejne części mam nadzieje że troche dłuższe ;*
OdpowiedzUsuńCudowne daj next <3
OdpowiedzUsuńDudowny ... *.* Pięknie piszesz <3
OdpowiedzUsuńJulia <3
Miało być cudowny :D
UsuńJulia <3
Super :D Dawaj Nexta :P
OdpowiedzUsuńBrak słów *-* świetnne na 10000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000% szybko pisz następny :* <3
OdpowiedzUsuńKocham <3 <3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńOMG Cudowny :* *.* szybko dawaj next <3
OdpowiedzUsuńjak mogłaś skończyć w takim momencie ? Czekam na kolejny /Ola
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta cudo, mega i brak słów <3
OdpowiedzUsuńCudo , genialne nie do opisania mega boskie czekam na Next mam nadzieję że trochę dłuższy �� Emila
OdpowiedzUsuńCudo, genialne i boskie! ! 😘😍 Next! 💛💙💜💚❤
OdpowiedzUsuńMatko Bosko KOchano!! To jest boskie *O* <3 CZekam Na next! <3 Zajebiscie piszesz <3 *-* ~Harzynka ^^
OdpowiedzUsuńGenialne mega cudo piękne zajebiste najlepsze !!!!! Milka
OdpowiedzUsuńCudowne nie moge się doczekać next mam nadzieje że będzie za niedługo <3
OdpowiedzUsuńCudowne czekam na next tylko trochę dłuższe Karolajn
OdpowiedzUsuńCzekam na Next cudownie.piszesz ale trochę dłuższe plis 😘
OdpowiedzUsuńSuperr piszesz!!! Dawaj nexta :-*
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać next <3
OdpowiedzUsuń